Wracając z imprezy u mamy rozmyślałam nad kolejnym tortem, o którego upieczenie zostałam poproszona w ostatniej chwili ;) Tak więc zaraz po imprezie zabrałam się do pracy i tak powstał mały torcik z siedmioma różyczkami z masy cukrowej oraz ozdobami z kremu. Klasyka w najszybszym wydaniu ;)
Dziękuję za przesłanie mi zdjęcia przekrojonego tortu :)
klasyka, ale jaka ładna:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńTo był do tej pory najszybciej zrobiony torcik, dziś wkleję fotki giganta ponad 5kg, którego robiłam na jubileusz przedszkola mojej córki. 10 godzin pracy, a też klasyczny, przekładany kremem ;)
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)