Pieczeniem muffinek "zaraziła" mnie koleżanka Ela. Pierwsze wyszły z zakalcem, bo za mocno je wymieszałam. Okazuje się, że muffinki im krócej i niedbalej wymieszane tym lepsze. Typowego ciasta się nie uciera, nie miksuje, nie wyrabia do uzyskania gładkiej masy. Wystarczy tylko szybko połączyć składniki "suche" z "mokrymi", które wcześnie przygotowuje się w dwóch oddzielnych miskach. Następnie ciastem wypełnia się foremki - silikonowe (nie smaruje się) lub metalowe (najlepiej użyć jednorazowych papilotek lub obficie wysmarować masłem). Przed zabraniem się do przygotowywania muffinek, warto włączyć piekarnik, by zaraz po przygotowaniu ciasta włożyć do nagrzanego piecyka. Pieczenie trwa zaledwie 20-30 minut. Najlepsze są jeszcze lekko ciepłe, choć niektóre zyskują na smaku, gdy zamkniemy je na około dobę w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Muffinki pieczone w domu są może mniej pulchne niż te sklepowe, raczej cięższe i wilgotniejsze, gdyż nie dodajemy tam polepszaczy. Wystarczy jeden sprawdzony przepis i można go komponować z różnego rodzaju dodatkami, także na słono i ostro, bo muffinki to nie tylko słodkie babeczki, mogą stanowić wspaniałe przystawki, jak i stać się częścią dania głównego.
Życzę udanych wypieków i zachęcam do poszukiwania nowych smaków tych wyjątkowych ciastek.
Smacznego!
czesc słuchaj, a wystarcza same papilotki papierowe, posatwić je na prostej blaszce ,
OdpowiedzUsuńczy jednak trzeba je włorzyć do tej specjalnej blaszki z dziurkami ?
ewkad30@o2.pl
dziękuję za odpowiedz ;-)
Witam, niestety same papilotki nie wystarczą, bo są za wiotkie i zrobią się płaskie ciastka zamiast babeczek. Do papilotek można zrobić koszyczki z grubej folii aluminiowej lub kupić specjalne grube papierowe formy muffinkowe, foremki silikonowe lub metalową blaszkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń