Tort składał się z trzech biszkoptów przełożonych bitą śmietaną z brzoskwiniami.
Zazwyczaj robię torty wg wcześniej narzuconego wzoru, a tym razem mogłam się wykazać ;) Miałam szansę wypróbować też nowe wycinarki literek, są dużo większe od poprzednich i bardziej ozdobne, długo na nie czekałam, ale warto było.
Wszystkiego najlepszego Juleczko!
Jeden z piękniejszych tortów na tym blogu, aż trudno uwierzyć, że to wszystko jest jadalne, nadzwyczajny! Aśka
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny, aż trudno uwierzyć, że to tort.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
Usuń